piątek, 9 stycznia 2015

Rozdział XIII

- skąd o tym wiesz?- spytała podeszła do mnie ze zaszklonymi oczami
- czemu mi nie powiedziałaś? Czemu to ukrywałaś?- spytałam płacząc
- Violu, usiądźmy opowiem ci wszystko- wykonałam jej polecenie- posłuchaj kiedyś miałaś 4 latka zginął twój brat. Wszędzie go szukaliśmy nawet policja go nie znalazła, aż przestali szukać, lecz ja do dziś go szukam. On miał w tedy 6 latek. Brązowe włosy i oczy- teraz się rozpłakała. Zawołałam Olge.
- na jutro zrób ucztę przyjdzie Leon wraz z moim bratem i dziewczyną- mama na mnie spojrzała
- córuś nie znajdziesz go w jeden dzień- powiedziała wycierając łzy
- o 16 będą. Mamo rozmawiałam z nim dziś- powiedziałam a ona mnie przytuliła
- wychodzę- rzuciłam. Poszłam nad jezioro usiadłam koło drzewa opierając głowę myśląc- tato chce porozmawiać- szepnełam i zamknęłam oczy.
- córuś co jest?- spytał mój tata
- tato czy to prawda, że Mateusz jest moim bratem?- spytałam
- tak skarbie, a teraz się obudź bo ktoś koło ciebie siedzi. Pamiętaj jestem zawsze przy was- odruchowo się obudziłam. Spojrzałam w bok zobaczyłam Mateusza. Przytuliłam go.
- rozmawiałaś z mamą?- spytał
- tak jutro o 16 w domu u nas ze swoją dziewczyną bądź. Dane ci wyśle sms'em- czułam jak ktoś łapie mnie za policzki i całuje w usta. Wszędzie rozpoznam te słodkie usta.
- hej słoneczko- powiedział z uśmiechem
- hej co ty tu robisz?- spytałam wstając
- byłem na spacerze z Seleną- powiedział obejmując mnie w talii.
- a gdzie ona jest?- spytałam
- zaraz przyjdzie musiała telefon odebrać- powiedział patrząc mi w oczy. Jego oczy hipnotyzują. Kocham go!
- a tak to jest mój brat, Mateusz to jest mój chłopak Leon, Leoś to jest Mateusz- mój chłopak podał mu dłoń, którą braciszek uścisnął
- miło mi- powiedział Mati
- wzajemnie- odpowiedział mój skarb. Zauważyłam, że Sel idzie oderwałam się od mojego chłopaka i przytuliłam moją przyjaciółkę, która odwzajemniła uścisk.
- nie będziemy tu, przecież tak stać chodźcie do kawiarni- zaproponowała moja przyszła (mam nadzieje) szfagierka.
- jasne- udaliśmy się do naszej ulubionej kawiarni, w którym jest karaoke. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Zauważyliśmy dziewczyne mojego brata z koleżankami. Nawet ładne były. Zawołałyśmy je. Dosiadły się do nas. Widziałam jak wszystkie oprócz Any patrzyły się na Leosia. Szatyn to zauważył, bo zaczął głaskać mnie po ręce. Spojrzał się na mnie dotknął mojego policzka i pocałował łagodnie ale z uczuciem. Po oderwaniu uśmiechneliśmy się do siebie.
- ślicznie razem wyglądacie- skomentowała Ana
- tak, czuć od was tą miłością- dokończył Mateusz na co się zarumieniłam.
- to prawda, też bym tak chciała- dokończyła Sel. No właśnie! Zerwała z chłopakiem, który chandlował narkotyki. Nastąpiło to dziś. Nieźle się trzyma. Zobaczyłam jak Emilia ( kolezanka Any ) krzywo się na mnie patrzy. Nic dziwnego jestem dziewczyną najprzystojniejszego chłopaka na świecie. Przytuliłam sie do Leosia. Po 10 minutach stwierdziłam, że pójdę się przejść.
- ja już pujde- powiedziałam, pożegnałam się z wszystkimi całusami w policzek. Gdy przyszedł czas na mojego chłopaka przesunął swoją głowę i pocałowałam go w usta. Zaśmiałam sie.
- pa- powiedziałam i zmierzałam w stronę wyjścia. Widziałam, że Emilia przesiada sie do Leona. Zrobiło mi się smutno, jestem strasznie o niego zazdrosna. Gdy wchodziłam do parku ktoś pociągnął. Był to mój skarb.
- nie zostałeś z innymi?- spytałam
- wole spędzić czas z tobą. I ta Emilia się do mnie przystawia- powiedział mnie obejmując
- idź do niej- odpowiedziałam pewna siebie
- skarbie kocham cie i nie musisz być zazdrosna o nią. Ona mnie nie interesuje tylko ty się liczysz- powiedział gładząc mój polik wtuliłam się w niego
- jutro o 16 przyjdziesz na obiad do nas? Mama pozna Mateusza i Ane a ja będe sie nudzić bo ona tylko jego bedzie słuchać jestem tego pewna- powiedziałam nie odrywając się od niego
- ej księżniczko nie mów tak, wiem, że czujesz się zagrożona ale zobaczysz będziesz dobrze- powiedział całując w głowę i głaszcząc mi plecy.
- to przyjdziesz?- spytając patrząc mu w oczy
- przyjde- uśmiechnął się- a teraz chodź odprowadze cię do domu. Ej a jak wcześniej byliśmy razem na zakupach mówiłaś, że Fede i Lu uprawiali seks czy to znaczy, że oni są razem?- spytał spoglądając na mnie
- nie wiem chyba tak. Nic nie mówiła na ten temat- odpowiedziałam zgodnie z prawdą
- mi też Fede nic nie mówił
- ale pasują do siebie, często się razem pokazują więc może są razem- w mgnieniu oka znajdowaliśmy się pod moim domem
- pójdę już do jutra- pocałowaliśmy się, następnie się rozdzieliliśmy
- jestem- krzyknełam weszłam do kuchni i nalałam sobie ssoku do szklanki. Wypiłam wszystko po czym odstawiłam puste naczynie do zmywarki. Gdy miałam już wchodzić po schodach rozległ się dzwonek od drzwi. Gdy je otworzyłam moim oczom ukazała sie Lu.
- właśnie miałam do ciebie dzwonić wejdź- poszliśmy do mojeo pokoju
- i jak tam?- spytała
- oprócz tego, że moja przyjaciółka mi nie powiedziała, że ma chłopaka to wszystko gra a u ciebie- powiedziałam siadając obok blondynki, która wlepiła swój wzrok w podłoge.
- oprócz tego, że moja przyjaciółka dopiero póżniej się mną zainteresowała to też- zrobiło mi się trochę głupio
- przepraszam, wiesz, że to nasza pierwsza rozmowa, po tych wszystkich wydarzeniach- powiedziałam na jednym tchu
- nie, to ja przepraszam, to ja podniosłam głos- przytululiśmy się
- to opowiadaj od kiedy jesteście razem?- spytałam a ona momentalnie posmutniała
- nie jesteśmy razem, to znaczy jesteśmy, ehh... sama nie wiem- powiedziała ze smutkiem
- jak to?- spytałam zdiwiona- przecież uprawialiście seks- powiedziałam na jednym tchu
- i wyznaliśmy sobie miłość, ale nie poprosił mnie o to bym była jego dziewczyną- odpowiedziała spoglądając na mnie
- Lu, musisz się go spytać, czy po waszym stosunku, jest coś poważniejszego- poradziłam jej
- myślisz?- spytała
- tak, to najlepszy sposób- powiedziałam
- masz rację zadzwonie do niego teraz i umówie się z nim na spotkanie spadam- pocałowaliśmy się w policzek następnie wyszła. Poszłam do łazienki wziełam szybki prysznic. Gdy wyszłam z kabiny prysznicowej, wysuszyłam włosy jak i ciało, ubrałam piżame. Następnie położyłam sie do łóżka. Wziełam do ręki telefon i odczytałam wiadomość od Leona
L: dobranoc skarbie śpij dobrze :-*
V: wzajemnie kotku
L: jeszcze nie śpisz? Idź sapć jest już pużno <3
V: Lu sie zasiedziała troszeczke. A ty nie śpisz?
L: właśnie wyszłem z łazienki i kłade się
V: chciała bym zobaczyc cię znów bez koszulki :-*
L: jutro, możesz zostać u mnie na noc okej?
V: okej
L: dobrze a teraz idź spać
V: dobranoc
V: dobranoc słoneczko :-*
*
*
*
*
Tak prezentuje się rozdział 13. Czekam na wasze opinie.
Next--- 1 kom
Pamiętajcie najmniejszy komentarz wywołuje u mnie szczęście do następnego :-)

1 komentarz: