niedziela, 18 stycznia 2015

Rozdział XIX

Violetta*
Dziś mój najszczęśliwszy dzień. Powracam do BA. W końcu zobaczę, się z przyjaciółmi. Jestem szczęśliwa. Pożegnałam się z nowymi znajomymi z mojej ostatniej już chyba szkoły. Właśnie siedzimy wszyscy w samolocie. Położyłam głowę na ramieniu Leosia. Oglądaliśmy jakiś film, aż w końcu zasnełam. Obudził mnie głos szatyna.
- słoneczko lądujemy- powiedział na co się uśmiechnełam promiennie. Gdy wylądowaliśmy szukaliśmy przyjaciół.
- Fran!? Lu?! Mati?! Ana?!- kryknełam gdy je zobaczyłam, podbiegłam i się przytuliliśmy.
- Viola nawet nie wiesz jak tęskniliśmy- powiedzieli razem
- ja też za wami tęskniłam- następnie przyleciała Sel i zrobiła to samo co ja, przyszła reszta naszej paczki, uściskałam ich również.
- dobra jedziemy do domu- powiedziała uśmiechając się do mnie.
- skarbie pojedziesz z nami- stwierdziłam do Leona, który stał obok mnie. Wsiedliśmy do samochodu Lu. Z nami jechał jeszcze Fede, który był zły bo nie mógł prowadzić. W drugim aucie jechali Ana, Mati, Sel i Kacper. Jeszcze jedno z tyłu z Maxi'm, Nath, Fran i Diego.
- Skarbie mineliśmy twój dom- powiedział mój chłopak na co się do nkego uśmiechnełam
- Lu gdzie jedziemy?- spytał tym razem Fede. Zaśmiałyśmy się. A gdy dotarliśmy na miejsce, w drzwiach przywitali nas moja mama z Pablo oraz Mercedes i Antonio ( rodzice Leona ) uściskali nas bardzo mocno.
- Leon...- zaczełam- oto nasz dom- powiedziałam niepewnie a on się uśmiechnął, pocałował mnie następnie wziął na ręce i obkręcił wokół siebie.
- kocham cię- powiedział
- ja ciebie też- weszliśmy do domu. Oglądaliśmy wszystko z uwagą. Było urządzone wspaniale. Gdy wyszliśmy do naszego pokoju. Zamarłam. Był najśliczniejszy z całego domu. Rzuciliśmy torby i zeszliśmy do przyjaciół.
- wiecie o mam pomysł- powiedziała Camila- chodźmy wszyscy wieczorem na impreze- zaproponowała. Wiem, że ona, Brodwey i Nati się zmienili, doprawdy rozmawiają z Larą, ale tego im nie zabronimy, i tak są już w naszej paczce
- to nie jest głupi pomysł- powiedział Diego
- okej, to o 20 w naszym ulubionym klubie?- spytał Maxi
- jasne- powiedzieliśmy. Wszyscy już wyszli oprócz Kacpra, bo został u Sel, Zostali jeszcze Maxi, Fede i Lu.
- Maxi powiedz jej co czujesz- powiedziałam patrząc na niego. Lu się do mnie uśmiechneła, wiedziałam o co chodzi.
- Leon, zaśpiewaj, początek potem dokończy Fede następnie Maxi, a razem zaśpiewamy refren- szepnełam mu do ucha Lu zrobiła to samo tylko, że Fede. Włączyliśmy podkład i tak zaczeliśmy śpiewać "Dile gue si".
- macie racje. Muszę jej powiedzieć, nim zrobi to ktoś inny. "Nikt nie powiedział, że nie można"- zanucił i wyszedł, a  za nimi reszta. Spojrzałam na zegarek, była 11:03. Postanowiłam iść się przespać. Nie wiem czemu jestem śpiąca.
- idę się przespać, jestem śpiąca- wyznałam i położyłam się. Po paru minutach zasnełam.
Leon*
Zajrzałem do naszego pokoju. Violetta spała, tak słosko. Jest taka śliczna. Cieszę się, że nasza miłość przetrwała.Jestem szczęśliwy, że ją mam. Zeszłem na dół do salonu, włączyłem telewizor. Skakałem po kanałach zdecydowałem się włączyć piosenki. Siedziałem i oglądałem, gdy przyszła do mnie Sel.
- gdzie Vilu?- spytała
- śpi- powiedziałem wgapiając się w telewizor
- już nie- powiedziała moja dziewczyna schodząc ze schodów
- wyspana?- spytałem
- tak- odpowiedziała podchodząc do mnie i całując czule w usta
- idę coś zjeść, chcecie coś?- spytała sis
- ja nie- powiedziała Violka
- a ja chce..- chwile udawałem, że myśle- Viole- powiedziałem całując szyje mojej dziewczyny
- błagam was wytrzymajcie do wieczora- powiedziała Sel.
- idę się przejść- powiedziała szatynka
- idę z tobą- powiedziałem. Ubrała wysokie koturny, a ja adidasy. Wyszliśmy z domu trzymając się za ręce. Chodziliśmy, po całym BA przez 3 godziny. Szczerze nic się tu nie zmieniło, no może tylko znajomi. I to, że moja dziewczyna jest sławna, świadczy to o tym, że co chwile podchodzą po autografy. Gdy wruciliśmy do domu, była 18:15. Viola, poszła pod prysznic, ja uczyniłem to samo, tylko, że poszłem do innej łazienki.
- Viola?! Selena?! Długo jeszcze?- spytałem zniecierpliwiony
- idziemy?!- krzykneła sis. Gdy zeszła Sel, staneła obok mnie, wyglądała zjawiskowo, miała na sobie różową sukienkę. Po chwili po schodach schodziła Vilu. Jezu jaka ona prześliczna, miała na sobie, czerwoną sukienkę. Podeszła do mnie i pocałowała namiętnie. Oddałem pocałunek.
Selena*
Całą drogę się śmieliśmy. Rozmawialiśmy z Violą, również o naszej pracy. Będziemy musieli się rozdzielić w tej branży niestety. Gdy doszliśmy na miejsce, zamówiliśmy po jednym drinku. Już każdy był. Zaczełam tańczyć z Kacprem. Zobaczyłam, że Leon i Violetta tańczą z obcymi partnerami. Widziałam, jak mój brat specjalnie obejmuje w talli tą panienkę. Widać było, że Vilu jest zła na niego.
- Vilu chodź się przewietrzyć- powiedziałam ciągnąc ją w stronę wyjścia.
- co jest?- spytała z uśmiechem? Widać, że udawanym
- wiesz o co chodzi- powiedziałam
- zaraz wracam- powieziała i weszła do środka, nagle poczułam ostry ból dalej tylko ciemność.
Leon*
Widziałem w oczach Violetty zazdrość, o to mi chodziło. Nagle Sel wyciągneła ją na zewnątrz. Viola wróciła po kurtke, i znów, wyszła. Nagle przybiegła do Diego i Fede. Trzymając ich za ręce wyprowadziła. Zdenerwowany wyszłem, z klubu Fede i Vilu gdzieś jechali z Lu, Cami i Fran. Zobaczyłem postać Diego, Brodweya. Podszedłem do nich. Zauważyłem, że za mojego przyjaciela samochodem jechał Maxi, Nath i zdenerwowany Kacper. Spojrzałem pytająco na dwóch przyjaciół.
- Viola kazała ci przekazać, że nie krępuj się możesz zostać, z tą dziwką i się jebać z nią- powiedział oshle Diego. Wsiedli do samochodu i z piskiem opon pojechali. A ja zszokowany zaczołem iść w stronę domu. Gdy byłem, przed domem widziałem pełno policjantów. Viola już w dresie cała zapłakana wraz z Lu i Fede wsiedl do radjowozu. O co tu kurwa chodzi?
- pan Leon Verdas?- spytał jeden
- tak, co się tu dzieje?- spytałem. Nie dostałem odpowiedzi.
*
*
*
*
Hej :-) co się stało Sel? Dowiecie się w następnym :-*
1 kom----- next


 
oto dom Violi, 
Leona i Seleny nie będę podpisywać wszystkich, bo można się domyślić co to jest heh 

 
pomieszczenia Violi i 
Leona:

 
pomieszczenia Seleny
:

4 komentarze:

  1. Rozdział świetny;)
    Tylko piszesz tak ; jak bylem to wyszlem jak wyszlem to zobaczylem jak zobaczylem to poszedlem itd. Postaraj się to rozwijać. Ładnie piszesz podoba mi się:-) i to tylko taka rada ;)


    Bardzo serdecznie zapraszam na mojego bloga :http://leonetkaforever.blogspot.com/ mam nadzieję że wpadniesz zostawisz po sobie ślad;) Dasz jakąś radę albo cos :) niedawno zaczęłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny;)
    Tylko piszesz tak ; jak bylem to wyszlem jak wyszlem to zobaczylem jak zobaczylem to poszedlem itd. Postaraj się to rozwijać. Ładnie piszesz podoba mi się:-) i to tylko taka rada ;)


    Bardzo serdecznie zapraszam na mojego bloga :http://leonetkaforever.blogspot.com/ mam nadzieję że wpadniesz zostawisz po sobie ślad;) Dasz jakąś radę albo cos :) niedawno zaczęłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie piszesz !
    Twój styl... Najlepszy!
    I te pomysły!
    Całuski

    OdpowiedzUsuń