Zobaczyłam Leona za nim stał Fede a za nim stali Fran z Diego.
- co wy tu robicie?- zapytałam zdziwiona
- Lu kazała przyjść, żebyś go nie zabiła- zaśmiał sie Fede
- wszyscy i tak nie przyszli, mieli jakąś sprawę do załatwienia- powiedziała Fran
- chyba randke- zaśmiał sie Diego
- czas już wchodzić- powiedział zdecydowanie Leon- księżniczko jak by nie było pamietaj, że zawsze jesteśmy z tobą, pomożemy ci we wszystkim po to nas masz prawda?- dopowiedział a ja sie w niego wtuliłam jak w misia
- a wy co tak stoicie chodźcie też- powiedziałam patrząc na reszte bez wahania dołączyli sie do naszego uścisku- tęskniłam za wami- powiedziałam ze wzruszeniem.
- my za tobą też nawet nie wiesz jak bardzo- powiedziała Fran
- dobra koniec tych czułości wchodzimy- zarządził Diego. Weszliśmy do powoli do domu Thomasa na dole nikogo nie było wchodziłam po schodach cichutko za mną cały czas szli moi towarzysze. Otworzyłam drzwi do pierwszego lepszego pokoju a tam na łóżku leżała nieprzytomna Lu przywiązana do ram. Z łazienki wyszedł Thomas w bokserkach zaczął rozbierać moją przyjaciółke.
- Ty draniu zostaw ją! Nienawidze cie z nami koniec!- krzyknełam i sie na niego rzuciłam z płaczem. Odciągnął mnie Leon a bić go zaczeli Diego i Fede, Fran odwiązywała Lu. Ja natoiast mocno sie wtuliłam w tors Leona i sie jeszcze bardziej rozpłakałam
- Cśś.. bedzie dobrze księżniczko- powiedział w moje włosy- pamietaj jesteśmy z tobą- nie powiem po tych słowach zrobiło mi sie lepiej. Gdy chlopaki przestali napierdalać mojego byłego chłopaka Leon mnie od siebie odsunął podszedł do niego- a to za Violette- powiedział po czym przyjebał mu aż stracił przytomność. Ponownie wziął mnie w ramiona i wszyscy wyszliśmy z jego domu. Oczywiście Fede musiał nieść Lu, ale mu to nie przeszkadzało, zaniósł ją do domu i obiecał sie nią zająć. Diego i Fran udali sie do domów, a Leon poszedł ze mną do domu. Kiedy był przy mnie czułam sie bezpiecznie i nie było mi tak smutno. Gdy weszliśmy do mojego pokoju Leon mnie do siebie przytulił. Zbliżył nasze usta i zaczeliśmy się brutalnie całować. Gdy zaczą mnie rozbierać do pokoju wszedł Thomas. Zaraz czy to czasem sie nie wydarzyło juz? Ależ mi sie to śniło. Leon szybko wstał tak, że stał naprzeciwko mojego byłego.
- czego tu?!- powiedział ja stanełam z tyłu szatyna tuląc jego ramię. Czułam jak jego mięśnie sie napinają.
- chce porozmawiać z Violetta- powiedział pokazując na mnie- w cztery oczy- dopowiedział
- Leon poczekaj przed drzwiami, jak coś się będzie działo zawołam cie- powiedziałam a on tylko kiwnął i wyszedł.- czego chcesz?- warknełam
- byliśmy ze sobą sporo czasu mi sie nie chciałaś oddać a jemu od razu do łóżka wskoczyć chcesz?- zaśmiał się
- nie pozwalaj sobie na tak wiele gadaj czego chcesz i wypierdalaj- powiedziałam wściekła
- wróć do mnie- mowi na co ja się sztucznie zaśmiałam- jeśli tego nie zrobisz pożałujesz tego i będziesz cierpieć- powiedział stanowczo
- nigdy w życiu i wynoś sie z mojego życia raz na zawsze- odwrócił sie i wyszedł. Gdy tylko wyszedł Leon wszedł
- czego chciał?- spytał z troska
- żebym do niego wróciła- szatyn miał już cos powiedziec ale mu przerwałam- nie zgodziłam sie spokojnie- wypuścił nerwowo powietrze z ust
- mam propozycje- zaczoł- pójdziemy z naszą paczką na imprezę?- spytał na co kiwnełam glową- świetnie to jurto reszte ci wyśle sms'em musze lecieć pa- powiedział na jednym tchu
- pa- pocałował mnie w policzek i wyszedł. Patrzałam za okno jak wychodzi z posiadłości mojej mamy. Zgłodniałam wiec zeszłam na obiad.
- cześć Violu- przywitała sie mama
- cześć mamo cześć Olgo- uśmiechnełam się do nich
- moja mała kruszyna już jest, pewnie jesteś głodna, wybacz obiad już dochodzi musisz poczekać chwileczke- zaczeła zmartwiona
- nie martw sie Olgo poczekam- pocieszyłam ją, gdy gosposia udała sie do kuchni mama mi się przyglądała- no co?- pytam
- jestes taka śliczna, zmyłaś makijaż?- mowiła z uśmiechem
- tak zaraz i tak go zrobie. A ty nie jesteś u Pablo?- pytam
- nie ma jakieś sprawy do załatwienia chciała bym właśnie o nim porozmawiać- wzdycha
- tak?- pytam ciekawa
- co byś zrobiła jakby sie do nas wprowadził?- zapytała niepewnie
- była bym szcześliwa- odparłam zgodnie z prawdą. Jestem ciągle i tak myślami gdzie indziej. Wciąż po głowie chodził mi Leon co się ze mną dzieje? Po zjedzonym posiłku zrobiłam sobie lekki makijaż po czym założyłam koturny i wyszłam sie przejść. Po drodze spotkałam Lu i Fran. Gdy mnie zobaczyły podbiegły i sie dołączyły. Rozmawialiśmy śmialiśmy sie. Okazało sie, że Lu nic poważnego nie jest.
- dobra a teraz powiedz nad czym myślisz- zapytała blondynka
- nad niczym- odpowiedziałam
- Viola nas nie oszukasz no mów- powiedziała brunetka.
- cały czas myśle o Leonie, nie wiem co sie ze mna dzieje- powiedziałam siadając na ławce one uczyniły to samo tylko, że ja siedziałam na środku.
- może sie w nim zakochałaś- stwierdziła Fran
- zrobimy na to test- powiedziała tym razem Lu
- co czujesz gdy jesteś przy nim- zapytała Fran
- narastające ciepło- postanowiłam odpowiadać zgodnie z prawdą
- co ci sie w nim podoba?- spytała moja druga przyjaciółka
- wszystko, jest taki opiekuńczy, słodko sie uśmiecha, gdy patrzy mi w oczy chipnotyzuje mnie, jego malinowe usta aż sie proszą by je pocałować- chciałam dalej wymieniać ale mi przerwały
- tyle wystarczy- zapewniła mnie Fran i spojrzała na Lu
- Violuś ty sie w nim zakochałaś- powiedziała blądynka
- możliwe- powiedziałam spuszczając głowe
- pomożemy ci go zdobyć- stwierdziła przyjaciółka
- tak Fran ma racje- dopowiedziała Lu
- nie nie chce żeby o tym wiedział- powiedziałam błagalnym tonem
- dobrze- zapewniły mnie- a teraz zmykaj do domu bo jutro imprezka- zaśmialiśmy sie wszystkie i udaliśmy do domów. Wykonałam wszystkie czynności wieczorne i poszłam spać.
Rano obudził mnie mój telefon dzwoniący od paru minut. Wziełam urządzenie do ręki i zobaczyłam kto dzwoni była to Sel
S: hej obudziłam cie?- spytała
V: yyy.. nie i tak miałam już wstawać- skłamałam wiem przepraszam
S: masz się w co ubrać na dzisiejszą impreze?- spytała no jasne ona też idzie zapomniałam o niej na co posmutniałam
V: nie wiem coś spróbuje znaleść a co?- spytałam
S: może poszły byśmy dziś na zakupy?
V: jasne, zadzwonie do reszty i spotkamy sie za godzine w centrum handlowym w naszej ulubionej restałracji okej?
S: dobrze do zobaczenia
V: papatki- rozłączyłam sie po czym wykonałam telefon do Lu i Fran. Zgodziły sie wiec poszłam zrobić wszystkie poranne czynności ubrałam ukochane jeans i bluzke. Do tego trampki i lekki makijaż. Zagarnełam jeszcze telefon i torebke nastepnie wyszłam z domu na spotkanie. Dotarłam na miejsce jeko ostatnia.
- przepraszam za spóźnienie- mówiłam szybko
- nic sie nie stało- zamowiłam kawe na wynos i wyszliśmy z kawiarni. Szukaliśmy sukienki na impreze ja kupiłam różową Sel żółtą Lu fioletową a Fran niebieską. Następnie udaliśmy się do domu. Jest 15:10 mam trochę czasu dla siebie. Zaniosłam zaup do pokoju. Zwszłam na dół na obiad.
- przepraszam za spoznienie- powiedziałam po czym usiadłam do stołu- cześć Pablo
- witaj Violetto- uśmiechną się co odwzajemniłam. Olga przyniosła potrawy i zaczeliśmy wspólnie jeść.
- Violu musimy ci coś powiedzieć- zaczeła i spojrzała na swojego chłopaka- Pablo mi się oświadczył- powiedziała niepewnie
- naprawde?- spytałam
-ttak- powiedziała a ja się na nich rzuciłam
- to cudownie- krzyknełam. Dokończyliśmy posiłek w przyjemnej atmosferze. Dużo sie śmialiśmy, rozmawialiśmy na wszyatkie tematy.
- wybaczcie idę dziś na imprezę z przyjaciółmi muszę sie przyszykować- powiedziałam z uśmiechem
- jasne, chcesz to możesz nocowac u Leona, Franceski lub Ludmiły u nikogo innego- pogroziła mi palcem mama
- dobrze- pobiegłam na górę do pokoju wyjełam z szafki czystą bieliznę i naga weszłam do kabiny prysznicowej. Gdy wyszłam wysuszyłam ciało wraz z włosami, następnie ubrałam ubiór wyżej wymieniony i zrobiłam lekki makijaż. Weszłam do pokoju i założyłam swój dzisiejszy zakup. Nastepnie wybrałam odpowiednie buty i biżuterie. Gdy sie odwróciłam w stronę drzwi zamarłam zobaczyłam w nich ...
*
*
*
*
Nie będe dziś się nakręcać i pisać notatki. Do zobaczenia w następnym rozdziale. A bym zapomniała rozdziały będą bardzo rzadko w czasie szkoły bo muszę się skupić na nauce będę pisać kiedy będe mieć czas pa
1 kom----- next
środa, 31 grudnia 2014
Rozdział VIII
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super blog !
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ta historia ♡
Może będzie Fedemila ?
Poza tym na komentarze trzeba poczekać.
^~^