Obudziłam sie dzis później niż zawsze pospiesznie udałam sie do łazienki. Nie brałam prysznicu, ponieważ wczoraj wieczorem go brałam. Wykonałam wszystkie poranne czynnosci i udałam sie pospiesznie do szkoły. Zdziwiło mnie to, że Thomas nie czekał na mnie przed domem. Pewnie coś mu ważnego wypadło. Gdy doszłam do szkoły od razu poszłam do mojej szafki wyciagnąć potrzebne ksiazki. Gdy weszłam do klasy przywitałam się z wszystkimi i usiadłam koło Lu. - Violu mam pytanie- powiedziała zaniepokojona przyjaciółka -słucham? - czy gdyby Fede sie do Ciebie przystawiał powiedziała byś mi?- zapytała. Zdziwiła mnie pytajac o zawsze moja przyjaciółka odpysko -no jasne jestesmy przyjaciółkami- usmiechnełam sie do niej -a gdybym nie uwierzyła to co byś zrobiła?- ciagneła dalej -udowodniła bym ci to- powiedziałam pewna siebie -musze ci o czymś powiedzieć- w tym momencie przerwała nam nauczycielka -Ludmiła?! Violetta?! O czymozmawiacie? Może nam też powiecie chetnie posłuchamy_ skończyła zła -przepraszamy wiecej nie bedziemy przeszkadzać- powiedziała smutna Lu -dobrze sie czujesz?-spytała sie nauczycielka nic dziwnego nigdy jeszcze nie odpowiedziała tak do nauczycielki -tak- do końca lekcji byliśmy cicho. Na przerwie szukałam Lu ponieważ byłam ciekawa co chce mi- powiedziałam powiedziec. Violetta?- usłyszałam pewiem glos - o cześć- przywitałam sie buziakiem w policzek -co sie dzieje?- spytał jak zwykle słodkim głosem -nic nie moge znaleść Ludmiły chciała mi coś powiedzieć lecz jej nie moge znaleść- powiedziałam rozgladajac sie - wchodziła do toalety ksieżniczko- powiedział z uśmiechem kocham go jako przyjaciela a może coś wiecej niż tylko przyjaźń? Nie przecież ja mam Thomasa nie moge go ranić. - dzieki wielkie ide do niej do zobaczenia pa- pobiegłam do łazienki moja przyjaciółka siedziała na podłodze i płakała -hej kochana co sie stało- zapytałam swoja przyjaciółke - obiecaj, że to co ci teraz powiem to nie zmieni relacji miedzy nami- powiedziała popłakujac -obiecuje- powiedziałam pewna siebie -Tthomaas... doobieerrałł... sie do mnie- powiedziała i sie rozplakala bardziej przytuliłam ją do siebie. Nie mogłam w to uwierzyć mój chłopak chciał zgwałcić moja przyjaciółke. Wstałam i wybiegłam zapłakana z łazienki nie zważając na wołania Lu. Biegłam przez korytarz wpadłam na Sel - co sie stało?- spytała - nie ważne daj mi spokój- krzyknełam i uciekłam kładąc dłonie w twarz. Nagle jakiś mężczyzna sie do mnie przysiadł. - Sel mi powiedziała, że wybiegłaś co się stało?- zapytał troskliwie Leon -nic- powiedziałam wycierajac łzy - przecież widze mi możesz powiedzieć- powiedział i podniosł moj podbrudek - Thomas chciał zgwałcić Lu- powiedzialam a on mnie do siebie przytulił poczulam jego cudowne perfumy -przykro mi. Bedzie dobrze zobaczysz- probował mnie pocieszyc lecz na marne - nic już nie bedzie dobrze nie daruje mu tego. Wstałam i zaczełam biec do Thomasa mimo wołań Leona bieglam ile miałam sił. Stanełam przed drzwiami do jego domu zapukałam niepewnie a on po chwili otworzył - ty draniu jak mogles dobierac sie do mojej przyjaciolki nie daruje ci tego- zaczelam wrzeszczec - Violu nie widzisz ze oni chca nas rozdzielic? Naprawde wierzysz ze moglbym byc do czegos takiego zdolny?- powiedzial patrzac mi w oczy- wierzysz mi?- spytał kiwnełam głowa na tak nie mógł mi kłamać patrzac mi prosto w oczy on tylko sie usmiechnął i mnie mocno do siebie przytulił.
Tydzień później*
Pokłóciłam się z Lu i innymi przyjaciółmi nie rozumie jak mogła mnie tak okłamać. Nadal sie nie przyznaje do tego ale wierze mojemu chłopakowi. Ze starych przyjaciół zadaje sie tylko z Leonem. Zmieniłam sie przez ten ostatni czas maluje sie mocniej wyglad juz jest najwazniejszy. Zaraz przychodzi Leon zostaje u mnie na noc. Szczerze? To zakochałam sie chyba w nim. Moje rozmyślenia przerywa dzwonek do drzwi. Biegne je otworzyć a tam widze właśnie mojego przyjaciela
-hej - wpuszczam go do srodka
- hej- muska moj policzek. Udajemy sie na gore do mojego pokoju.
*
*
*
*
Witam, że wstawiłam rozdział wcale nie oznacza że wracam na stałe. Jest już po świetach ale daje takie spóźnione Wesołych świąt :-)
I tradycyjnie 1 kom a ja sie zastanowie czy dodam i czy wracam na stałe ;-)
piątek, 26 grudnia 2014
Rozdział VI
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
PRzeczytalam wlasnie wszystko ❤i masz świetny talent ^^takiego opowiadania jeszcze nie było: *
OdpowiedzUsuńWeny i szybko dodaj nexta ❤
Wowowowowow
OdpowiedzUsuńideał.
Mam nadzieję, że wrócisz .
Wesołych Świąt you too.
Zaawansowany English xD
Talentu to ci nie brak ;)
Zapraszam -------------> leonetta-miloscodpierwszegowejrzenia.blogspot.com
Całuski
Marianna
Ps: Czy mogłabyś pisać tak:
Usuń...i usiadłam koło Lu.
-Violu mam pytanie..
- Coś tam coś.
Chodzi mi o te myslniki żeby były oddzielone enterem
Postaram się ;)
Usuń