czwartek, 6 listopada 2014

Rozdział I

Cześć mam na imię Violetta. Mam 16 lat mieszkam w Buenos Aires z mama (Angie). Ojca nie mam zginął w wypadku samochodowym. Chodzę do 3 gimnazjum. Jestem najmniej lubiana osoba w szkole. Uwierzcie mi gimnazjum zmienia ludzi, ze spokojnej solidnej uczennicy zrobil się ze mnie chuligan. Moimi najlepszymi przyjacielski są: Maxi, Lu, Fede, Diego i Fran. Co by tu dużo opowiadać? A z reszta sami mnie poznajcie ;)
*
Dzis poniedziałek, jak ja nie lubię tego dnia. Wstałam i poszłam do łazienki wykonać poranne czynności, następnie się ubrałam w jeans i jakąś bluzkę, założyłam pasujące do tego zestawu buty na koturnie. Wzięłam torebkę i zeszłam na dół. W jadalni już siedziała mama usiadłam obok niej.
- jak się spało?- zapytała z uśmiechem na twarzy
- dobrze, nie nawidze wstawać w poniedziałki- odpowiedziałam w tym samym momencie weszła gosposia (Olga)
- oooo... Moja kruszynka już wstała
- tak cześć Olgo, mamo coś się stało?
- nie a co sie mialo stać?
- jesteś dziś podejrzanie szczęśliwa- powiedzialam z uśmiechem
- ide dziś na randke z Pablo
- z tym Pablo?
- tak z tym Pablo
- to cudownie- pisknelam z radością- pomoge ci z przygotowaniami a teraz muszę już lecieć pa- powiedziałam i oczekiwałam ja w policzek podkradajac jej przy tym grzanke
- pa- odpowiedziała. Wyszłam z domu i kierowalam się w stronę szkoły. Bylo dosyć chłodno jak na lato. Gdy doszłam do gimnazjum zauważyłam że niby ci "najlepsi" czyli Leon, Camila, Brodwey i Nati, Marco i Lara rozmawiają o Fran.Skąd oni wiedza, że ona zakochała się w Marco musieli podsłuchać nasza rozmowę. Pobiegłam szybko do szafki wzięłam swoje książki odwróciłam się i zderzylam się z kimś. Tym kimś był pan "idealny"
- uważaj jak lazisz- warknelam on się tylko zaśmiał- z czego się tak lejesz?!
- przecież to ty na mnie wpadlas więc jak to ja mam uważać?
- weź idź ode mnie jasne?- wymiękam go i pobiegłam do przyjaciół opowiedziałam im całe zdarzenie. Udaliśmy się do klasy. Mieliśmy matematykę nie lubiłam jej lecz byłam z niej dobra co było widać po ocenach. Gdy minęło 45 minut wyszliśmy na przerwę. Udaliśmy się do swojego miejsca gdzie zazwyczaj  siedzimy. Rozmawialiśmy śmialiśmy się aż to wszystko przeminęło bo przyszła elita.
- czego chcecie?- spytał Fede
- zdobacz po co- powiedziała nati
- zebralismy się tu aby połączyć w związek małżeński Marco i Francesce ... Ogłaszam was mężem i żona- powiedział zamiany Leon
- jeśli szukasz guza to dobrze trafiłeś- powiedział Diego
- już się boję
- a powinieneś- odezwał się fede
- i co wy możecie nam zrobić niby- powiedziała Camila
- może chcesz zobaczyć- powiedział Maxi. Wszyscy zaczęli się kłócić oprócz mnie i Fran która pocieszalam. Wielka awanturę przerwał nauczyciel. Następnie dzień w szkole szybko zleciał. Właśnie robię ostatnie dodatki do przygotowań w wyglądzie mamy
- nie czekaj na mnie
- dobrze tylko grzecznie tam- zasmialismy się. Nagle rozbiegl się po domu dźwięk dzwonka
- ja otworzę- krzyknęła mogą rodzicielka- to pa
- pa- odpowiedziałam a ona zniknęła za ścianą. Wbieglam po schodach i wparowalam do środka, zajrzałam przez okno i zobaczyłam ich idąc w stone samochodu. Gdy odjechali usiadłam na łóżku i zaczęłam pisać w pamiętniku

"Tak bardo się cieszę że mama szła na tą randkę, a jeszcze bardziej się cieszę że ta randka jest z Pablem. Może będą razem i stworzymy razem rodzinę? Chciała bym mieć rodzeństwo. Dziś w szkole było wkurzajaco ... Leon i reszta sprawili że Fran się popłakała itp. A co do Leona myślałam że ma trochę oleju w głowie myliłam się"

zamknęłam pamiętnik, położyłam się i włączyłam muzykę nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
*
*
*
Oto 1 bezsensowny rozdział :) następny nie wiem kiedy będzie zależy kiedy go napisze

2 komentarze:

  1. Boooski <333 zapraszam do mnie : niebezpieczna-milosc-leonetta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnyyy,
    leonetta-miloscodpierwszegowejrzenia.blogspot.com zapraszam

    OdpowiedzUsuń