poniedziałek, 10 listopada 2014

One Shot

Obudziły mnie poranne promyki słońca. Pomyślałam o dzisiejszym dniu od razu się uśmiechnęłam. Pobieglam do łazienki i wykonałam wszystkie poranne czynności gdy się już ubrałam, zaszłam na dół z walizkami. Po raz pierwszy jadę na wakacje SAMA.
-Cześć tato cześć mamo- uśmiechnęłam się do nich poronienie.
- witaj córeczko, wyjezdzacie po śniadaniu- powiedział tata. wyjezdzacie? Mama ze mna nie ma lecieć
- wyjezdzacie?- spytałam
- tak ty i dwoje ochroniarzy
- a tak zapomniałam o nich- uśmiechnęłam się do nich- kto ze mną jedzie?
- Leon i Suzy- o nie tylko nie oni są za sztywni
- tato.... Może być Marko i Federico- pytałam błagalnie
- nie! Chcesz to możesz Suzy wymienić- powiedział
- dobra to Suzy wymieniam na Federico- powiedziałam z uśmiechem. Tylko szkoda że Leon nie może chociaż się wyluzować wtapiac się w tłum tak jak Fede.
- wiem o czym myślisz powiedział z uśmiechem Fede a ja podniosłam pytająco brew do góry- spokojnie rozluznimy go. Nie będzie taki sztywny- zaśmiałam się na jego słowa. Po śniadaniu pozwalam się z rodzicami wsiadłam do czarnego bmw pomachalam rodzicom przez okno i pojechałam razem z moimi ochroniazami. nudziło mnie uchanie więc położyłam się na kolanach ochroniarzy. Głowę położyłam na Leona kolanach a nogi na Fede kolanach.
- moich rodziców tu nie ma, nie musisz być tak sztywny- powiedziałam z uśmiechem
- w tym zawodzie trzeba takim być- odzekl chłodno pierwszy raz usłyszałam jego głos wow
- ale Fede taki nie jest jak ty- powiedziałam patrząc mu w oczy
- bo jest jeszcze dziecinny- odpowiedział
- ta raczej ty, dziewczyny mnie bynajmniej lubią jak chodze na dyskotekę to umiem się ruszać. Myslisz czemu Viola chciała cię wymienić? Bo właśnie jesteś sztywny- zezloscil się Fede
- on nie jest dziecinny on bynajmniej umie się zachować- dodałam
- ta jasne- i to ostatnie jego słowo w jechaniu na lotnisko. Wsiadłam do prywatnego samolotu i założyłam słuchawki na uszy w moje ślady poszedł Fede. Leon tylko usiadł i oglądał coś na telewizorze. Gdy dolecielismy udaliśmy się do hotelu 5 gwiazdkowego. Rozpakowalam się na szczęście miałam osobny pokój. Mój chłopak przyleci za parę godzin szkoda ze tylko na dwa dni.
Poszliśmy do sklepu. Powiedziałam Fede że się trochę posmiejemy z Leona, po paru minutach nieuwagi szatyna uciekłam haha... Ganial mnie po całym sklepie z Fede aż się wkurzył i rzucił we mnie sloikiem przeleciał blisko mojej głowy. Przestraszona pobiegłam do Fede i się przytulilam do niego.
- mogłeś jej coś zrobić kretynie- krzyknął trzymając mnie wciąż w swoich ramionach
- jeśli nie wyluzujesz to powiem o tym incydencie rodzicom jasne?!- wrzasnelam Wieczorem przyjechał mój chłopak bawiliśmy się świetnie. Nie powiedziałam mu o tym co zrobił Leon by się nie denerwował. Nastepnego dnia zeszliśmy razem na śniadanie wszyscy usiedliśmy przy jednym stoliku. Dużo osób nas obserwowało nie dziwię się 3 chłopaków i ja jedna. kiedy poszliśmy na spacer to Leon wziął Leona na stronę i zaczęli rozmawiać gdy przyszli ochroniarz coś mu pokazał ten kiwnął tylko głowa. Ja jak to ja jak zwykle się dobrze bawiłam.
Tydzień później*
- Leon mogę cię prosić na słówko- zaczęłam realizować mój plan. Tak miałam plan tak jakby zakochałam się w Leonie chociaż jest taki sztywny.
- słucham?- spytał poważnym głosem
- usiądź proszę- wsiadłam ma wygodna kanape, zrobił to o co poprosiłam.
- i co ja mam z tobą zrobić?- spytałam
- nie rozumiem- powiedział i obserwował mnie z uwaga
- co mam zrobić byś nie był taki sztywny?- zapytałam siadając mu na kolanach okrakiem
- panienko- przerwałam mu
- Violetta ile razy mam ci powtarzać- powiedziałam
- co ty wyrabiasz- znowu mu przerwałam tylko tym razem pocałunkiem w usta. Niestety nie oddał. Zaczęłam rozpinac jego koszule, po chwili leżała za nami. Zaczęłam całować go po jego umiesnionym tosie. Złapał mnie za ramiona i odcoagna
- jesteś bardzo seksowna kobieta zakochałem się w tobie ale nie możemy tego zrobić- tłumaczył tym razem ciepłym głosem, uśmiechnęłam się do niego i zdjęłam sukienkę pozostając w stringach i staniku. Znów usiadłam na niego okrakiem.
-na pewno nie chcesz?- spytałam przegrywając dolna wargę, zamknął tylko oczy wzięłam jego rękę i położyłam ja na moich piersiach- jesteś pewien?- wzięłam drugą rękę i wsadzilam ja pod stringi kładąc na mojej myszce natychmiastowo otworzył oczy
- nie chcesz tego- powiedział otwieralam już usta by mu coś powiedzieć lecz mi nie dał- sama tego chciałaś- wziął mnie na ręce rzucił na łóżko rozerwał stanik oraz stringi, następnie zrzucił z siebie wszystko co miał. Dalej domyślacie się co było.
- byłeś niesamowity- powiedziałam dysząc
- nie to ty jesteś niesamowita- powiedział uśmiechając się do mnie. Rano wzięliśmy razem prysznic następnie zeszliśmy na śniadanie trzymając się za ręce
- nie- nie dowierzal Fede
- tak- powiedział Leon
- jaja se robicie?- spytał
- nie- odpowiedzieliśmy równo
Od tam tej pory Leon śpi ciągle ze mna. Zebrało mi się na wymioty więc pobieglam do łazienki.
- skarbie co się stało- spytał troskliwie Leon
- nic pewnie się czymś zatrulam- wyplukalam usta następnie zeszliśmy na śniadanie
- kotku nigdy nie widziałem żebyś tyle jadła- powiedział
- może jest w ciąży- zażartował Fede spojrzeliśmy na siebie
- kiedy ostatni raz miałaś okres?- spytał się Leon
- miałam dostać po naszym stosunku- kiedy Fede to usłyszał zaksztusil się
- kochanie pójdę kupić test ciążowy, Fede opiekuj się nią
- spoko- odpowiedział a Leon pocałował mnie w policzek i poszedł do apteki
- a co jeśli jestem w ciąży?
- to będziesz mieć bobaska, spokojnie nie zostawimy coś samej, chodz wracamy do pokoju- powiedział i poszliśmy do pokoju po 5 minutach wrócił Leon. Wzięłam testy i poszłam do łazienki zrobiłam testy według instrukcji. Po 5 minutach do łazienki wszedł Leon.
- i jak?
- nie wiem, boję się spojrzeć- powiedziałam siadając na podłodze, poszedł w moje ślady. I mnie przytulił.
- nie wazne jaki jest wynik i tak będziemy zawsze razem kocham cię
- ja cię też- wtulilam się w niego mocniej.
- zobaczyć?- kiwnelam głowa na tak. Wstał wziął test uśmiechnął się i krzyknął radośnie- BĘDĘ OJCEM- wstałam a on tylko obkrecil mnie wokół własnej osi.
- co powiedza rodzice?
- nic. Spokojnie nie martw się, nie pozwolę was skrzywdzić- pocałował mnie oczywiscie oddałam pocałunek.
5 lat później
Jestem w szczęśliwym małżeństwie z Leonem, mamy 4 letnia córeczkę. Rodzice nie pochwalali mojego wyboru, ale w końcu to zaakceptowali. A co do Fede nadal jest moim i Leona przyjacielem. Właśnie wybieramy się na ślub jego i mojej nowej przyjaciółki Ludmiły. Wszystko szczęśliwie się zakończyło.
*
*
*
oto pierwszy one shot :)  rozdział pojawi się albo dziś wieczorem albo jutro nie będę się rozpisywac :) papa do następnego

2 komentarze: