poniedziałek, 12 stycznia 2015

Rozdział XV

Wesele *
- Violu widziałaś gdzieś moje buty?- krzykneła mama
- tak tu są- wszyscy już byli przyszykowani. Ja miałam kremową sukienke, Ana różową, Sel niebieską, Lu fioletową a Fran czerwoną. Reszta nie wiem. Moja mama ślicznie wyglądała w białej sukni. Spojrzeliśmy na zegar.
- mamo już czas- powiedziałam. Wyszłam na środek i szłam do ołtarza jako pierwsza stanełam na przeciwko Leona, który wyglądał nieziemsko w garniturze, za mną szła Ana, która staneła na przeciwko mojego brata, następnie Lu na przeciwko Fede, sastępnie Sel na przeciwko nowo poznanego Kacpra ( jej nowy chłopak znają się od miesiąca ) i Fran na przeciwko Diego. Na końcu nasza kochana panna młoda, która staneła obok Pablo. Ceremonia się zaczeła.
- Pablo Herzaglez czy bierzesz sobie Angie Castilo za żonę?- spytał ksiądz
- tak- odpowiedział patrząc się w oczy mojej mamy.
- a ty Angie Castilo czy bierzesz sobie za męża Pablo Herzaglez?- spytał
- tak
- w takim razie ogłaszam was mężem i żoną, możesz pocałować panne młodą- w tym momencie się pocałowali
Angie*
Od paru godzin jestem panią Herzaglez czy się cieszę? Bardzo. Ten rok jest dla mnie naprawdę wspaniały. Mój syn się odnalazł, córka przyjeła go z otwartymi ramionami. Co najważniejsze odnalazła swoje powołanie, czyli śpiew. Tylko szkoda jest mi Leona jak się dowie, że za miesiąc wyjeżdża. Ach, oby nie zerwali chciała bym mieć takiego zięcia. A co do Any, to już ją traktuje jak Leona.
- mamo?- macha mi przed oczami Violetta
- ttak?- spytałam
- o czym tak myślisz?- spytała
- o niczym- skłamałam
- napewno?- spytała na co kiwnełam twierdzonco głową- okej, jestem zmęczona i idę z Leonem już spać. Do jutra- pocałowała mnie w policzek po czym złapała swojego chłopaka za rękę i wyszli. A ja poszłam tańczyć.
Ludmiła*
- Fede jesteś pewny, że nas tu nikt nie usłyszy?- spytałam
- Lu skarbie jestem pewny- mówił patrząc mi w oczy. Następnie kucnełam i zdjełam mu spodnie z bokserkami. Bawiłam się jego przyjacielem, macałam go itd. Następnie wziełam go do ust, lizałam ssałam, zawartość mojej buzi połknełam. Feduś kazał mi się położyć na ziemi. Ściągnął moje majtki i zaczą lizać moją myszkę. Następnie wbił się we mnie. Nie wytrzymałam i wydusiłam z siebie jęk. Poruszał się szybciej i szybciej. Aż doszliśmy oboje.
Violetta*
Gdy Leoś wyszedł z łazienki i zobaczył mnie w samej bieliżnie widziałam ten błysk w jego oczach. Rzuciłam go na łóżko i zaczełam brutalnie całować schodziłam coraz niżej, aż doszłam do jego bokserek i zrobiłam mu loda. Przeżucił mnie tak, że to on był teraz na górze. Ściągnął mój stanik, i zaczął gryść i ssać moje sudki. Po chwili zrobiły się twarde. Zdjął moje majtki i zaczął lizać moją myszke. Wsadził dwa palce po czym oblizał. Spojrzeliśmy sobie w oczy, po chwili wbił sie we mnie przerywając moją błone dziewiczą. Zaczął się rytmicznie poruszać. Obydwoje nie wytrzymaliśmy i doszliśmy w tym samym czasie. Bawiliśmy się tak całą noc. Mogę przyznać, że ta noc była najlepsza w moim, życiu.
Leon*
Obudziłem się dość szybko jak na taką noc. Na samą myśl uśmiechnąłem się. Odwróciłem głowę w stronę gdzie miała znajdować się szatynka, lecz jej nie było. Przyszła po pięciu minutach usiadła i schowała twarz w dłonie. Objołem ją i całowałem w szyje.
- co... się... stało?- mówiłem między pocałunkami
- musimy porozmawiać- powiedziała widząc jej wyraz twarzy od razu spowarzniałem
- o czym- pytałem
- wyjeżdżam- powiedziała, a ja nie mogłem z siebie nic wydusić- z Seleną robić kariere, ale chce zrezygnować, bo nie wiem kiedy bym wróciła- dokończyła
- nie rezygnuj z kariery- powiedziałem przytuliłem ją do siebie i pocałowałem w czubek głowy- będe na ciebie czekał- dopowiedziałam
- naprawdę?- spytała
- tak, przecież nie wyjeżdżasz na stałe, wiem, że wrócisz a wogóle będziemy się komunikować- powiedziałem a ona wbiła mi się w usta i była powtórka z nocy. Leżeliśmy razem. Viola kreśliła wzorki na moim torsie.
- o czym myślisz?- spytałem po krótkiej chwili
- o nas. Czy to przetrwa? Kocham cię a wyjeżdżam nawet nie wiem kiedy wrócę- wyznała
- ale będziesz przyjeżdżać, na święta itd. A w dzisiejszych czasach istnieje skeyp,telefon i inne technologiczne urządzenia- mówiłem patrząc się w oczy.
- idę pod prysznic- mówiła zakładając szlafrok
- mogę z tobą?- spytałem  z uśmiechem, który odwzajemniła
- jasne- odpowiedziała. Weszliśmy do łazienki, napuściliśmy wody następnie weszliśmy do wanny. Gdy wyszliśmy Viola wraz ze mną założyliśmy czystą bieliznę . Seksownie wygląga.
- jaka ty jesteś śliczna- mówiłem całując jej szyje. Ona zachichotała. Kocham jak to robi. Wyszliśmy ja ubrałem dżinsy i koszule w krate. A moje słoneczko biały top i różową spudniczke. Weszłem do łazienki i postawiłem włosy na żel. Po chwili przyszła Viola w różowych szpilkach. Po chwili zrobiła sobie makijaż.
Francesca*
Zeszliśmy razem z Diego na śniadanie. Po tym weselu, każdy kto był zaproszony dostał pokój w hotelu, ponieważ ślub znajdował się około 100 km, każdemu zmęczonemu nie chciało się jechać. Przy stole już prawie wszyscy siedzieli. Violetta ma naprawdę świetny styl. Ciekawe czy powiedziała Leonowi. Chyba nie bo siedzą wciąż przytuleni do siebie. Lu też jest jakaś szczęśliwa, a o Sel to już nie wspomne. Ciesze się, że mam takie przyjaciółki oraz, że są szczęśliwi.
- hej wszystkim- przywitaliśmy się. Diego podsunął mi krzesło na co usiadłam. Po skończonym posiłku. Poszliśmy na spacer, oddzieliliśmy się, z moim Chłopakiem usiedliśmy na murku.
- kocham cię wiesz?- powiedział patrząc mi w oczy
- wiem, ja cię też- przytuliliśmy się do siebie. Przechodzimy trudny okres w naszym związku. Nikomu o tym nie mówiliśmy, nawet przyjaciołom. Zasługują na szczerość, lecz nie mam odwagi.
*
*
*
*
Co ukrywa Fran? Czy związek Violi przetrwa? Wystarczy jeden komentarz by się dowiedzieć :-) jeśli skomentujesz będę wdzięczna :-) nie wiem czy rozdział się pojawi za tydzień, ponieważ mam wywiadówke 28. 
Moi rodzice są surowi. Mam nadzieje, że mi nie zabiorą tableta i telefonu chociaż znając życie to zabiorą

1 komentarz:

  1. Cuuudny!
    Mam nadzieję, że Leonetta przetrwa :*
    Czekam na next!
    Zmieniłam nazwę z Pa Ti na Truskaffkova

    OdpowiedzUsuń